poniedziałek, 26 czerwca 2017

Leczenie raka cz. 3 - zioła wg Marii Treben

Apteka Pana Boga, Maria Treben - stąd wypisałam kilka porad, tu można znaleźć dokładniejsze informacje

zioła szwedzkie
wewnętrznie:
Profilaktycznie zażywa się rano i wieczorem po jednej łyżeczce do herbaty, oczywiście po rozcieńczeniu. Przy niedomaganiach każdego typu można przyjmować trzy łyżeczki do herbaty, również po rozcieńczeniu.
Przy złośliwych schorzeniach należy zażywać dwie do trzech łyżek stołowych dziennie w następujący sposób: każdą łyżkę ziół szwedzkich rozcieńczyć 1/8 litra herbatki ziołowej, porcję taką podzielić na dwie części i pierwszą z nich pić pół godziny przed, a drugą pół godziny po posiłku.

Okład z ziół szwedzkich:
Bierze się kawałek ligniny, zwilża ziołami szwedzkimi i przykłada na odpowiednie miejsce, które wcześniej smaruje się smalcem lub maścią nagietkową. Na to nakłada się nieco większy kawałek plastikowej folii, aby nie pobrudzić bielizny. Na koniec, okład przymocowuje się przy pomocy chusty, lub okręca bandażem./albo plastrem/

Okład powinien oddzialywać od dwóch do 4 godzin. jeśli pacjent dobrze znosi okład, moze go równiez pozostawic na noc. Po zdjeciu okladu, skórę w miejscu jego przykładania nalezy popudrowac. Jeśli mimo to wystapia podrażnienia, nalezy okłady stosowac krócej lub na jakis czas zupełnie z nich zrezygnować.


nagietek - w schorzeniach nowotworowych, pić herbatkę (przepis jak na herbatke ze skrzypu)
świeżo wyciśnięty sok mozna stosowac w  raku skóry

rak jelita - pić przygotowany na zimno wyciąg z tataraku (przepis na dole strony), po jednym łyku przed i po każdym posiłku, oczyszczającą krew herbatkę z nagietka, krwawnika i pokrzywy wymieszanych w równych ilościach; w ciągu dnia około dwa litry tej herbatki należy pić łykami.


rak płuc - herbatka ze skrzypu - powoduje zahamowanie złośliwych guzów i w końcu ich cofanie się
-  sześć łyków w ciągu dnia herbatki z kłącza tataraku (przepis na dole strony)
- żucie kłącza tataraku i picie herbatki z krwawnika(dwa razy dziennie)
(powolne żucie kłącza tataraku może pomóc w odzwyczajeniu sie od palenia)


Herbatka (wyciąg na zimno) z tataraku:
Herbatkę z tataraku przygotowuje się tylko jako wyciąg na zimno. Pełną łyżeczkę do kawy (płaską łyżeczkę do herbaty) kłącza tataraku zalewa się na noc 1/4 litra wody. Rano lekko ogrzewa się i cedzi. Przed użyciem herbatkę podgrzać w łaźni wodnej. (6 łyków w ciągu dnia- przed i po posilku po jednym łyku, więcej pić nie wolno)

Herbatka ze skrzypu:
1 kopiastą łyżeczkę do herbaty ziela zaparzyć 1/4 litra wody.


/resztę dopiszę jeszcze później/

Leczenie raka cz. 1 - prawda.info, użytkownik paravindskey

Coraz częściej słyszę, ze ktoś z moich znajomych ma raka. Wspólczuję wszystkim i dziwię się, że nie potrafią znaleźć informacji na temat jego leczenia, a przecież jest ich coraz więcej. Leków, które nie powodują pogorszenia samopoczucia, ale jego polepszenie. Zamiast tego katują się operacjami chirurgicznymi, chemioterapią i innymi lekami.
Chcę zebrać chociaż część informacji na moim blogu, by ułatwić ci, czytelniku rozeznanie w tym względzie, jeśli nie masz zbyt wiele czasu. Postaram się jeszcze wybrać najważniejsze informacje - podsumowanie na sam koniec tych postów.

Czy raka można wyleczyć?
Czy tylko chemioterapią i radioterapią?
A może jednak są jakieś inne sposoby?

Zamieszczam to, co udało mi się znaleźć, a jest tego coraz więcej.


https://prawda2.info/viewtopic.php?t=18843
Co do Metod Konwencjonalnych podam tylko w skrócie najważniejsze informacje 
-medycyna lawiruje z dokładną odpowiedzią czym jest rak, podają dokładne szczegóły zachowywania się nowotworu, potrafią ustalić przebieg kolejnych etapów choroby. 
Sama geneza jest z pogranicza "obciążenia genetycznego" które okazuje się wierutną bzdurą, ale jak coś to najłatwiej zrzucić na geny. Są tez założenia prawdziwe, jak bycie wystawionym na działanie kancerogenów, promieniowania. Ale nie ma odpowiedzi dlaczego pewnego dnia zdrowa komórka zmienia się w komórkę nowotworową przechodzi w tryb "nieśmiertelności" i rozpoczyna oddychanie beztlenowe.

-Pierwsze chemio terapie powstawały w obozach koncentracyjnych, które prowadziły badania na zlecenia m.in. takich chemiczno-farmaceutycznych gigantów JAK BASF, BAYER. 
-Już wtedy doszli do wniosku że podawanie chemicznych koktajlów potrafi zniszczyć nowotwór ale niestety również cały organizm. 
-Tak więc "terapia" to po prostu zatrucie całego organizmu substancjami które same w sobie są kancerogenne (sic!) do tego stopnia by nie uniemożliwić dalsze funkcjonowanie komórkom rakowym. Metoda ta niestety uszkadza organy wewnętrzne które w szybkim czasie zużywają się powodując tak niską przeżywalność. 

-oprócz tego do zaoferowania jest też naświetlanie. promieniowanie radioaktywnego pierwiastka "przypala" guza, jednocześnie uszkadzając i naświetlając zdrowe tkanki 

-trzecia metoda inwazyjna, jest interwencją chirurgiczną, czyli po prostu wycięcia guza. Jedyna metoda z której można skorzystać w razie gdy wielkość nowotworu może zagrozić życiu, mianowicie ucisk naczyń, organów itp. 

-Skuteczność pierwszych dwóch metod jest szokująco niska, naprawdę poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Według danych zgromadzonych przez Największe szpitale i klinki onkologiczne znajdujące się w Australii i Kanadzie na przestrzeni lat 2000-20010 średnia życia dla zsumowanych wszystkich przypadków raka bez względy na fazę zaawansowania i wiek badanego, tylko niecałe 3% pacjentów żyło dłużej niż 4 lata. gdy spojrzymy na statystyki wyleczenia dotyczące guza w fazach III i IV otrzymamy wyniki poniżej 0.05%.... 

-Wady chyba są już zbędne, każdy może sobie wyobrazić sobie bycie podłączonym do najsilniejszych środków przeciw bólowych, i dalej czuć ból, organizm struty chemią, zniszczone organy wszystko z czasem pada wytwarzając tak nieludzki ból iż pacjent jest w stanie podjąć się eutanazji, bądźmy szczerzy, nie jesteśmy sobie tego w stanie wyobrazić... 


Metody niekonwencjonalne choć jest ich ogrom to niestety wiele z nich jest tak zwanym półśrodkiem, trzeba spędzić ogromna ilość czasu by sensownie wybrać co jest dla nas najlepsze. Trafimy tu na drogę do zdrowia jaki i trafimy na oszustów, coś nas wyleczy coś nam zaszkodzi, im więcej zbierzemy informacji tym mniej błędów popełnimy. 
Ja opieram się na Opracowaniach Ernst Krebs'a Dr. medycyny który niestety poprzez swoje badania nad wit b. 17 został usunięty z "szacownego" grona lekarzy, bo miał czelność odkryć iż rak to tak naprawdę nic poważnego. 

-Według jego i nie tylko jego badań, nowotwór ma naturę trofoblastów, Komórki która w naturze występuje w organizmach kobiet podczas zagnieżdżania się płodu w ściance macicy, komórki te dosłownie wgryzają się w ścianę mocując łożysko tak by było one połączone z krwio-obiegiem matki. gdy płód rozwinie swoją trzustkę, jej enzymy niszczą trofoblasty 

To trzustka stanowi nasza główną linię obrony przed nowotworem, gdy ta zawiedzie, mamy druga linię obrony... Każdy może zauważyć że zwierzęta żyjące dziko w przyrodzie nie chorują na raka, dzieje się tak gdyż żywność którą spożywają jest bogata w nitrolizydy, m.in. b17, witamina ta zawarta jest w trawach i pestkach owoców. To nic innego jak organicznie nieaktywny cyjanek, który uaktywnia się tylko i wyłącznie w obecności enzymów produkowanych przez komórki rakowe, cyjanek uwalnia się do komórki rakowej gdzie po jej zniszczeniu ponownie jest dezaktywowany a następnie wydalany z organizmu. 

-mamy też wit C która stosowana wg. zasad Paulinga również wspomaga procesy lecznicze. 

-Wszelkie antyoksydanty usuwające wolne rodniki, jak i enzymy zawarte w surowych roślinach wspomagają leczenie, tu można powołać się na dietę Gersona. 

-Leczenie naturalne, oczyszczanie organizmu, przywrócenie prawidłowego funkcjonowania organów. 

-Niesamowicie wysokie statystki w leczeniu, niestety mniejsze im dalej posunęło sie zaniedbanie organizmu wynikające z wielkości guza. 

Materiały: 
Dokument o wit B17 
http://www.youtube.com/watch?v=YsT6qNk8_qQ 
Dr. rath na temat Kartelów medycznych 
http://www.youtube.com/watch?v=jw35QwKuHtc 



3. Przygotowanie do Terapii 
Po Etapie Edukacji następuje etap zakupów, i tak ze względu na budżet będzie on różny, jedno jest pewne, od dzisiaj musi się zmienić codzienna lista zakupów, koniec z ciągłym smażeniem w głębokim oleju i odgrzewaniem w mikroweli, kupowaniem mrożonych warzyw i zasypywaniem wszystkiego ogromną ilością cukru i soli. Ten właśnie wygodny tryb życia sprowadził was lub waszych bliskich do tego wątku, nie ma zmiłuj się nie ma półśrodków, albo chce się byc zdrowym albo nie, jeśli ktoś twierdzi że dalej będzie jadł Tesco VAlue i będzie zdrowy może w tym momencie przestać czytać dalej, szkoda czasu... 

B 17 
Po wstępnym przesiewie wybrałem do terapii, B17 z meksyku, firmy Cythopharma niestety ich strona domowa ma problemy z obsługa naszych polskich kart, jak zresztą inne meksykańskie sklepy, dlatego poszukałem stronki z obsługa paypala i znalazłem przyjazną stronę bajametablic.com gdzie maja nawet w miarę rześkie "customer care" i sprzedają oryginalne produkty od cythopharmy. Tak więc zakupiłem 3 opakowania po 100 tabletek po 500mg każda, cena opakowania nie zmienia się od roku 81$. Prosty rachunek 3x81$ + 35$ przesyłka daje nam po bardzo dużym zaokrągleniu w górę gdzieś 850-900 zł wszystko zależy od kursu dolara. jeśli odejmiemy nasze 121 tabletek z 21 dniowej terapii po 6 dziennie to zostaje nam jeszcze 180 tabletek czyli po dwie na okres 90 dni, czyli w sam raz (pamiętajcie że nawet po 3 miesiącach należy przyjmować regularnie malutkie ilości amigdaliny czyli zjeść pestki z 1 lub 2 jabłek raz dziennie Smile ) 
Tabletki przyjmujemy rano w południe i na wieczór po 2, tak przynajmniej sobie z dziadkiem ustaliliśmy. 

Wit C i cynk 
Coś nam musi pomóc transportować wit b 17 i wzmacniać metabolizm. 
Tu postawiłem na produkt Calivity, mam gdzieś ich popaprany system sprzedaży rodem z zeptera i amweya przynajmniej maja tabletki 1000mg. Produkt jest wysokiej jakości, odradzam tabletki rozpuszczalne ze względu na Aspartam. (btw w aptece co rusz wszędzie dają aspartam, polecam czytać skład leku przed zakupem, widać jak dbają o nasze zdrowie...) Odradzam też małe tabletki po 200mg bo spożycie jednego lub 2 gram wit C w takiej formie to łykanie 5-10 tabletek co wywoła nieprzyjemności w żołądku. Cynk kupcie jaki chcecie tu akurat nie mam zdania ani dawki godnej polecenia, ja sam wybrałem cynk z calivity żeby mieć wszystko za jednym zamachem. Cena w Cali za 100 tabletek jedno gramowych to 50 zł, jeśli uważacie że za drogo znajdzie taniej, tylko broń boże nie ściągajcie z netu chińskich podrób, taka wit C jest nieoczyszczona i większa ilość jej sztucznego optycznego izomeru może wam zaszkodzić. cynk to jakieś 20 zł. Tak więc na terapię lecą z 3 opakowania wit c i 3 cynku mamy jakieś 230zł z przesyłką. 

Resveratrol 
Czyli wyciąg z pestek winogron, bardzo dobry antyoksydant. 
Od was zależy czy go uwzględnicie. Nie jest jakoś super dostepny, w Cali zapłacicie 100-120 zł za 60 tabletek, jedna dziennie to dwa miesiące takiej przyjemności. 

Koenzym Q10 
Potrzebny by wzmacniać nasze komórki, ponownie pomaga przyśpieszać proces detoksykacji. W cali dość drogi, w internecie są w sprzedaży duże dawki pod nazwą ubichinol. My po paru eksperymentach zostaliśmy na koenzymie z Apteki (jedyna rzecz jaką tam kupowaliśmy Wink ) cena jakieś 20 zł za 60 tabletek ale nie jestem teraz pewien. 

Olej Lniany 
Najlepiej z w ciemnych szklanych butelkach, nierafinowany, wyciskany na zimno, świetny do sałatek lub sera białego jak ktoś lubi. Jak nie lubi to łyżka stołowa lub dwie dziennie. 
Olej to od 25-50 zł za 0.5 litra 

soki 
Soki z wyciskarki ślimakowej lub prasy odpada sokowirówka, gdyż rozrywa tylko wodniczki komórek przez co sok jest wodnisty i mało wartościowy, a wszystko co w cytoplazmie leci do śmieci. Na ślimaku jest już lepiej, sok wyciska się łatwo tylko maszyna trochę kosztuje my kupiliśmy najtańszą za 700 zł, są też prasy najbardziej wydajna metoda lecz tu ceny są poza moim budżetem, ale jak was stać to czemu nie. 

warzywa i owoce 
To chyba największa zmora, dorwać dobry produkt, wszędzie tylko holenderskie piekne marchewki smakujące jak rozpuszczony nawóz, albo polskie piękności które są troche lepsze. Ja wyznaje zasadę im brzydsze tym lepsze, polska marchew powyginana i pozjadana przez robaki to gwarancja że kogoś nie było stać na opryski i chwała mu za to kupujemy kilka worków na zapas i do piwnicy. 
Do tego brzydkie buraki i selery, z owoców polecił bym jabłka ale tylko na prasę w ślimaku zrobicie tylko mus... 

Cała reszta owoców i warzyw według waszego smaku i humoru. Podczas terapii 21 dni dziadek dotawał 2-3 szklanki soku mieszanego, nie więcej bo można dostać śpiączki wątrobowej! Od takiego soku organizm pozbywa się momentalnie toksyn a wątroba musi z tym nadążyć, jeśli wchodzicie w Gersona na całego to musicie dokładnie poczytać co i jak i robić lewatywy z kawy. Dziadek lewatyw nie chciał, więc dlatego tylko 2,3 szklanki. poza tym Garson to strasznie odpowiedzialna i pracochłonna terapia. Ja przy 3 szklankach soku spędzałem po 4 godziny myjąc warzywa szczotką (nie obierać w skórce jest najwięcej minerałów i witamin!) wyciskając je na wyciskarce ślimakowej, i myjąc ja za każdym razem. Więc robienie 12 szklanek dziennie to praca na cały etat! Jeszcze raz powtarzam Gerson to strasznie ciężka i pracochłonna terapia dlatego ją sobie zmodyfikowałem do potrzeb dziadka. 
Cen nie podaje bo to bardzo indywidualne gdzie co jakie kupicie, na giełdzie gdzie obkupują się warzywniaki będzie dużo i tanio w sklepie z ekologiczną żywnością dacie auto w zastaw, najlepiej mieć zaufanego rolnika Smile 

koniec z.. 
Nie wolno podczas terapii spożywać alkoholu! NIE WOLNO! Cannabis jak najbardziej Smile. Smażenie ograniczyć do minimum wprowadzić dużo dań z surowych warzyw, mikrowele polecam wypier..... na śmietnik i zapomnieć o niej raz na zawsze, jak ktoś powie że jest "wygodna" to niech ją sobie założy na głowę... 

Podsumowanie: 
Na terapię dziadka wstępnie poszło 2 tys zł nie licząc warzyw. Jeśli kogoś nie stać na amigdalinę z meksyku niech zacznie jeść pestki moreli bądź jabłek, jeśli kogoś nie stać na wit C to niech je duże ilości pietruszki, zawsze jest jakiś sposób, nie ma tłumaczenia nie mogę nie chce mi się nie stać mnie! 

4. Praktyka 

Po wykryciu guzów dziadek przeszedł lekarskie pranie mózgu, po czym zdecydował sie na operację wycięcia kawałka jelita grubego z guzami. Tak też uczyniono, niezwłocznie po zabiegu wykonanym we Wrocławiu poproszono dziadka o podjęcie chemii, dziadek kulturalnie odmówił, wrócił do domu, przyszły wyniki biopsji, i ocena tego co zostało niewycięte, bo jak się okazało nowotwór rozlazł się po węzłach chłonnych i zaczął sobie "wędrować" 

Rozpoczynamy terapię od tygodniowego wcinania warzyw i soków by poczyścić organizm ze złogów i śmieci nagromadzonych przez tyle czasu, następnie rozpoczynamy branie wit b17 zaczynając od jednej tabletki dochodząc do 6 dziennie i tak przez 21 dni do tego wit c i cała reszta
Problem wit C jest taki że powoduje zbyt szybkie uwalnianie cyjanku z amigdaliny co powoduje szybkie zatrucie organizmu. Jeśli mam objawy zatrucia, duszności należy przerwać terapie na jeden dzień i wrócić do niej po 48 godzinach na zmniejszonej dawce. trzymać się dawki przy której nie mamy efektów ubocznych, dziadek przy terapii doustnej nie miał na szczęście takich efektów, ale za to przy 2 przypadku kobiety z mojej rodziny gdzie dawki wit c były po 8 gram dziennie dożylnie efekty uboczne były częste ale o tym później. 
Tak więc dziadek przyjmuje zalecane dawki, pije soki je zdrowe rzeczy (nie mogłem w to uwierzyć bo dziadek całe życie jadł prawie tylko mięso...) po 14 dniach wykonał próbne markery które sam mu zleciłem. To nie takie trudne Smile W każdym laboratorium możesz sobie zrobić badanie markerów na życzenie, koszt jednego to około 20 zł Wybierasz marker odpowiedzialny za dana grupę narządów i możesz ocenić w ten sposób stężenie we krwi antygenów związanych z danym rodzajem nowotworu. W przypadku dziadka głównym Markerem było CEA, okazało się w normie od tej pory nic się już nie zmieniło, po 21 dniach pojawiliśmy się na onkologi z wynikami pani lekarz powiedziała że to jeszcze o niczym nie świadczy, i zleciła USG i rezonans.
 Na pytanie kto dziadka namówił na odrzucenie chemioterapii podjąłem temat... niepotrzebnie.... zrobił sie straszna afera, musiałem podpisywać jakieś specjalne dokumenty o ubezwłasnowolnieniu dziadka, że to ja podejmuje za niego decyzje, cudy niewidy straszenie odpowiedzialnością karną... po miesiącu pojawiliśmy się ponownie, tu dziadek rozpłakał się drugi raz i odetchnął z ulgą. Kobieta powiedziała że wszystko w porządku, i sama nie mogła w to uwierzyć, zmienili ton rozmowy ze mną zaczęły się pytania i miła atmosfera Smile 

Jedyny niesmak jaki został to to wycięte jelito, jak tłumaczył lekarz należało tego dokonać gdyż mogło się zamknąć światło przewodu pokarmowego, ale nigdy nic nie wiadomo. Teraz dziadek ma jedynie obniżony poziom żelaza ze względu na krótszy przewód pokarmowy i mniejszą wagę, poza tym wszystko ok Smile 


5. Rak Jajnika 
Historia Bliskiej osoby która na co dzień mieszka i pracuje we Francji jest inna od tej którą przedstawiłem wcześniej, mianowicie jej wycięto we Francji jajnik z Guzem II stopnia pozostawiono zalaną macicę po czym podjęła się ona Chemii która przy dwóch kursach dwa razy przerywana była przez zapaść. Kobieta odmówiła dalszego leczeni i zaczęła poszukiwania alternatywnych rozwiązań, od moje kuzyna dowiedziała się o historii mojego dziadka, zakupiła w Polsce polską amigdalinę z żywca którą zabrała do Francji tam brała ją przez tydzień gdy w tym czasie powiększał się jej drugi jajnik, lekarze zdecydowali się natychmiast go usunąć, choć sam chirurg przyznał że prawdopodobnie ją tylko rozpruje i jak zobaczy to czego się spodziewa to ją zaszyje z powrotem... (swoją drogą ciekawa opcja...) 
Ku jego zdziwieniu po rozlanym nowotworze ani ślady a guz w drugim jajniku wielkości migdału szczelnie zamknięty znajdował się w fazie regresji, niestety trzeba było go wyciąć żeby to stwierdzić... 

Po przyjeździe do polski rozpoczęła terapie amigdalina dożylnie w formie kroplówek, niestety przy dużych dawkach wit c które brała maiła silne efekty zatrucia, typowe podczas zatrucia cyjankiem prążki na paznokciach u stóp oraz problemy z oddychaniem, po każdym taki efekcie przerywała terapię i wracała do mniejszej dawki, cały czas jednak próbowała 3 gram, i znów efekt zatrucia wracał, w jej przypadku bezpieczną dawką były 2 gramy. Po 2 tygodniach markery w normie, po terapii i pełnym rezonansie nie ma śladów przerzutów. 

Jedyne co jest niepokojące to efekt uzależnienia od tabletek z amigdaliną w jej przypadku, związany z silnymi przeżyciami, i wolą bycia zdrowym. Psychiczne uzależnienie powoli znika wraz świadomością bycia zdrowym. 

Cieszą się że dotarliście do końca ,Czekam na wasze pytania i uwagi. A w szczególności na wasze doświadczenia. 

-------------------------------------------------


Z tego co pisałem wynika dość oczywisty wniosek, jałowa żywność pozbawiona nitrolizydów powoduje chorobę NIEDOBOROWĄ jaką jest nowotwór, co w praktyce przekłada się na to, że aby nie chorować wystarczy jeść ogryzek z pestkami a nie go wyrzucać, robić konfitury z całych owoców, jak to kiedyś mieliśmy w zwyczaju. 
A drugi problem to chemia która dodatkowo przyśpiesza procesy nowotworowe, substancje kancerogenne modyfikują DNA zdrowej komórki, z tak zmienioną komórką zazwyczaj radzi sobie enzym trzustki, jednak gdy codziennie zalewasz się i smarujesz kancerogenami to trzustka nie wyrabia i tu ma swoje miejsce B 17 właśnie. Dla wielu ludzi świadomych wszystkich substancji znajdujących się w żywności i chemii gospodarczej zakupy w popularnym Markecie to istne piekło a co ciekawsze osobny dział naukowy od GMO w MONSANTO zajmuje się własnie manipulacjami genetycznymi w kierunku stworzenia popularnych owoców bez pestek, jabłka już wymyślili bo przecież to takie wygodne... 


----------------------------------------------------

Cieszę się z tego, że temat rusza, i ludzie zaczynają się interesować. Według statystyk szpitalnych ludzie nie podejmujący się (podkreślam) ABSOLUTNIE ŻADNEGO leczenia żyją albo tyle samo albo i dłużej od ludzi biorących chemię, a jakość życia bez porównania. Tak więc sama rezygnacja z chemii jest już dobrym krokiem, nie jestem lekarzem więc nie stracę licencji ale od onkologa tego nie usłyszysz chyba że to twój znajomy, albo wyleczyłeś się z Raka przy pomocy wit b 17, wtedy wiedza że na nich skargi nie napiszesz, ani kolegom po fachu słówka nie szepniesz... 
We Francji gdy znajoma odmówiła 3 kursu mając przed oczami ponowną zapaść nie wiedziała jeszcze co zrobi ale widziała że to co dzieje się z jej organizmem nie można nazwać leczeniem. Po 3 tygodniach gdy szykowała sie do powrotu do Polski do jej domu przysłano psychiatrę ze szpitala, bo tam ludzi rezygnujących z chemii bierze się albo za głęboko pogrążonych w depresji albo za wariatów. Po krótkiej rozmowie gdzie padły argumenty o amigdalinie, rozmowa się ucięła a pani psychiatra skwitowała wychodząc "dobrze pani robi". 


Jeśli bimi tak ci zależy na chemii to ja ci jej nie zabraniam, wręcz nalegam byś nie mając kompletnego pojęcia czym jest chemia i jak została wyprodukowana i w jakim dziale firmy farmaceutycznej "Ulepszana", nie czytając statystyk, nie mając zielonego pojęcia o czasie zalegania takiej chemii w organizmie i trwałych uszkodzeniach narządów i tak zwanym efekcie chemicznego mózgu, bo to co mówisz jest bardzo mądre i odpowiedzialne. I przy okazji jak będziesz miał depresje po sesji to poproś lekarza o jakieś Valium albo Xanax, Clonazepamum też w modzie, a i oczywiście gdy będziesz umierał z bólu to niech ci najlepiej podadzą morfinę, najmocniejsza w końcu? Nie Lepiej Fenazocyna pięć razy silniejsza i można zapaśći dostac a co, i broń boże witamin podczas chemii! Masz do ABVD dołączone pouczenie, iż witaminy mogą zakłócić jej "lecznicze działanie". 

Powoli idzie trend na Chemię prewencyjną to dopiero wynalazek taka chemioterapia zapobiegająca rakowi, może polecisz znajomym? Dla zdrowia w końcu.....


------------------------------

Największe stężenie b17 masz w jądrze Moreli, dalej pestki jabłek, dyni, siemię lniane
Co do papryk to już lepszą opcją jest chilli ze względu na zawartą kapsaicynę która ma właściwości prewencyjne.

--------------------------------------


Moja Historia nie jest wyssana z palca... jednocześnie musisz wziąć pod uwagę że najgorszy nowotwór jaki jest możliwy to właśnie nowotwór trzustki, atakuje nasza linię obrony. 
Terapia amigdaliną nie jest terapią 100% jak każda inna, Rak jest efektem zaniedbania własnego organizmu, w zależności jak daleko jest posunięte tak relatywnie zmniejszają się szanse wyleczenia, przy jakiejkolwiek terapii najważniejsze są sprawne organy, im większe zniszczenia i ich dysfunkcja tym mniejsze szanse na życie bez względu na terapię. 
Bardzo mi przykro z powodu Twojej Tragedii, Sam Gerson jest chyba najcięższą terapią i najpóźniej daje efekty, przy jej stosowaniu ważne jest czy pacjent wcześniej przeszedł chemię i w jakiej fazie rozpoczął leczenie. Ale nie będę Cię pytał o szczegóły... 

B 17 była przedmiotem badań uniwersyteckich jaki przechodził testy na ochotnikach po wykazaniu jej działania i jednocześnie dawek toksycznych natychmiast zepchnięto jej badania na margines poprzez 2 referaty o jej szkodliwości i nieskuteczności napisane przez panów którzy zachwalali zalety palenia papierosów, ale nie o to się rozchodzi napisałaś o poparciu naukowym tak jakby firmy popierające własny produkt stanowiły dla Ciebie autorytet, Bo czymże jest poparcie naukowe? Czym jest poparcie leku, kto go popiera, nie "jakiś naukowiec" tylko konkretny z imienia i nazwiska i często to robi poprzez podpis, dostaje gotowe "naciągane badania" od "niezależnych naukowców" czyta wszystko ładnie i podpisuje jako "autorytet". 

------------------------------------------

Są prasy za 1000 zł jak dobrze poszukasz, masz też ślimaki o których pisałem 
Ale masz rację terapia Gersona jest droga, te wszystkie warzywa i czas ludzi którzy to muszą umyć i wycisnąć i robią ci lewatywy, to wszystko niestety kosztuje, albo klinika albo cała rodzina robi za szpital przy chorym, dlatego w tą terapię nie wchodziłem na 100%... 
Ale i tak nie pobije to chemii gdzie jak nie z ubezpieczenia to prywatnie liczą od 15-20 tyś. 

---------------------
Wyciskarki
http://www.eujuicers.pl/pl/katalog/sokow.....urom-chrom 
---------------------------------

To o czym wspominałem, bez sprawnych organów człowiek nie może się wyleczyć, to wręcz oczywiste że bez sprawnych organów ludzie umierają, nawet nie przeszło może Tobie przez myśl że po 3 chemiach nerki jak i pozostałe organy są "zniszczone"?... 

-------------------
Oczywiście że możesz zjadać owoce i ich pestki, w wyciskaniu chodzi o to by móc objętościowo wlać w siebie więcej witamin i enzymów niż w przypadku jedzenia całych owoców i warzyw. Bo łatwiej jest wypić 2 szklanki soku z buraków i marchwi niż zjeść 2 kilo tych warzyw na surowo Smile 
--------------
Pestki rozgryzać inaczej nie strawisz ich powłoki i wydalisz je w całości. A co do Moreli to jesz jądro, musisz rozłupać tą twardą skorupkę i zjeść to co jest w środku,albo łatwiej jest kupić jądra moreli są ogólnie dostępne i niedrogie.



Leczenie raka cz. 2 - kapsaicyna i olej lniany

Leczenie raka – kapsaicyna


Posted by Marucha w dniu 2011-12-06 (wtorek)
polecam artykuł razem z ciekawymi komentarzami (tu wkleiłam jego fragment)

http://marucha.wordpress.com/2011/12/06/leczenie-raka-kapsaicyna/#more-17234 

Otóż okazało się, że kapsaicyna dostawszy się do organizmu poszukuje komórek rakowych i znalazłszy je, zabija mitochondria, które są odpowiedzialne za podział i rozrost komórek. Kapsaicyna nie atakuje zdrowych, normalnych komórek. Informacja była prawdziwie rewolucyjna, ale ja nie mogłem czekać, bo od odkrycia do produkcji leku mogły minąć całe lata, a być może lek nigdy nie zostałby wyprodukowany, bo koncerny farmaceutyczne nie są zainteresowane wyprodukowaniem specyfiku całkowicie leczącego organizm. Skąd czerpaliby zyski, gdyby wyleczyli ludzi z najgroźniejszej choroby?!

Postanowiłem wyprodukować lek sposobem domowym, dawkując go żonie. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania. Po czterech miesiącach, przeprowadziliśmy w klinice rutynowe sprawdzenie stanu choroby. Ku ogromnemu zaskoczeniu prowadzącego żonę profesora okazało się, że nie ma w jej organizmie ani jednej aktywnej komórki nowotworowej.

Miesiąc temu w dzienniku telewizyjnym usłyszałem informację, że Amerykanie wyprodukowali lek o nazwie kapsaicyna. Pokazano fiolkę i kapsułki oraz poinformowano o cenie. Fiolka ze 100 kapsułkami kosztuje 20 tysięcy dolarów, ale nie można jej nabyć w aptekach, ponieważ leczenie odbywa się w klinice, a więc koszty rosną o dodatkowe 20 tysięcy…  Na tym polega biznes farmaceutyczno-medyczny!


Bardzo ucieszyła mnie ta informacja, ponieważ potwierdziła słuszność obranej przeze mnie drogi. To tyle wstępu, teraz trochę informacji o kapsaicynie. Kapsaicyna znajduje się wyłącznie w ostrych paprykach. To ona nadaje im ostrość. Im ostrzejsza, tym więcej kapsaicyny. Najostrzejszą jest ,,habanero”, ale w Polsce jest trudno dostępna. Ja użyłem papryki ,,chili”. Związek wytrąca się z papryk, gdy je zalewamy jakimś szlachetnym olejem i odstawimy do zmacerowania w ciemnym i chłodnym miejscu (najlepiej w lodówce) na 7 do 10 dni, codziennie kilka razy wstrząsając zawartość słoika. Po tym czasie zlać płyn do butelki i spożywać. Papryczek nie wyrzucać. Można je wykorzystać, dodając do surówek, co znakomicie poprawia ich smak.
Nie należy się obawiać ujemnego wpływu ostrości papryki na przewód pokarmowy. Mitem jest opinia, że ostrość szkodzi. Wprost przeciwnie, kapsaicyna (w jez.pol. kapsycyna) doskonale reguluje cały układ wewnętrzny, a dla osób otyłych ma wpływ wprost cudowny, bo przy okazji nie pozwala się rozwijać tłuszczom, więc na stałe przywraca normalne proporcje sylwetki.
Przepis:
Wziąć 1,5 kilograma ostrej papryki, umyć i pokroić (koniecznie w rękawiczkach), na możliwie najdrobniejsze cząstki, razem z gniazdami nasiennymi, bo połowa kapsycyny znajduje się właśnie w nich. (Po tej czynności należy kilkakrotnie umyć ręce; nie dotknąć oka lub miejsc wrażliwych!).
Zalać w słoiku 1,5 litrem oleju szlachetnego, najlepiej oliwy z oliwek extra virgin, albo lnianego, może też być olej z pestek winogron. Odstawić w chłodne i zaciemnione (lodówka) miejsce na 7 do 10 dni, codziennie kilkakrotnie wstrząsając.
Zlać płyn do butelki, używać 5 razy dziennie, przed/na początku każdego posiłku, po 1 łyżeczce do herbaty. Popijać mlekiem (kefirem) dla złagodzenia ostrości. Tylko mleko ma właściwości łagodzące. Można zjeść małą kromeczkę chleba ok. 4×4 centymetry grubo posmarowaną masłem. Spożywanie kapsaicyny nie daje żadnych skutków ubocznych, ponieważ składniki są naturalnymi produktami spożywczymi. Życzę szybkiego wyzdrowienia.

PS.
Kapsaicyna niszczy każdy rodzaj nowotworu, bez względu na to, jaką część ciała zaatakował. Przepis podaję bezpłatnie, ponieważ tak przysiągłem swojemu Bogu. Moją satysfakcją i radością jest niesienie pomocy innym. Serdecznie pozdrawiam.
Może to naiwne, ale bardzo wierzę w tę „substancję”, mam nadzieję, że będzie nawet skuteczniejsza (w zapobieganiu, powstrzymywaniu rozwoju i zanikaniu raka) niż „Olej Lorenza”.
Zrobiłem już dwa słoiczki i mam składniki jeszcze na dwa kolejne. Chcę mieć zawsze w lodówce jeden aby każdy kto będzie chciał spróbować mógł się do mnie zgłosić i zacząć kurację od razu. Pomogę też zdobyć składniki, jeśli ktoś z jakiegoś powodu miałby z tym problem. Liczy się każda chwila.
Najważniejsze jest jednak przede wszystkim tradycyjne leczenie sposobami naturalnymi, oszczędzającymi i regenerującymi organizm i to ono powinno być postawione na pierwszym miejscu.”
Kolejny raz piszę: stosuje się chili suszone „Birds eye” lub „habanero” a zalewa olejem lnianym, tłoczonym na zimno, nierektyfikowanym czyli nieoczyszczanym, choć można też z pestek winogron.
Płyn nie może być mętny. To jest już ostrzeżenie, że coś jest nie tak.

---------------------------------------------


Ciekawe jest też działanie kwasów omega3 - olej lniany 
tu jeden z komentarzy 

,,osoba prywatna powiedział/a 
2011-12-06 (wtorek) @ 19:42:22 

Wracamy do terapii dr Budwig. Regulując działanie błon komórkowych w organizmie ta terapia ma pozytywne działanie w przypadku każdego niemal schorzenia. Nie jest „cudownym lekiem” na wszystko, ale na pewno w każdym wypadku pomoże – w zasadzie wszyscy mamy zaburzoną równowagę kwasów omega 3. Z moich osobistych doświadczeń – spożywanie dużych ilości omega 3 ma działanie bardzo silne i błyskawiczne. Nie leczyłem co prawda żadnej poważnej choroby, ale poprawa samopoczucia była tak silna i szybka, że nie ma tu mowy o efekcie placebo. Jeden z drobnych przykładów, po kilku dosłownie dniach przestało mnie boleć gardło, w którym miałem stan zapalny przez ostatnie 10 lat – lekarze rozkładali bezradnie ręce. 

Ile to kosztuje? NIC. Terapia jest CAŁKOWICIE DARMOWA. To najzwyklejsza w świecie zmiana diety – tylko tyle i aż tyle. Jedyny koszt to zakup oleju lnianego i chudego białego sera (twarogu) – niesamowite, co? O oleju jednak trzeba powiedzieć parę słów więcej. 

To musi być olej z siemienia lnianego, tłoczony na zimno, nie oczyszczany, a – co najważniejsze – bardzo świeży. Butelka nie może być z przezroczystego szkła. Kwasy omega 3 błyskawicznie się rozkładają pod wpływem światła, powietrza czy temperatury. 
Olej po otwarciu ma raptem miesiąc trwałości, zanim bezcenne niskonasycone kwasy tłuszczowe utlenią się do najzwyklejszego oleju – a i to tylko pod warunkiem, że jest przechowywany w lodówce. Można go kupić w dobrych sklepach ze zdrową żywnością – wtedy trzeba pytać kiedy będzie dostawa świeżego towaru, można zamówić przez internet u jednego z producentów. Najważniejsze to nie brać pierwszego lepszego ze sklepu, który stoi nie wiadomo ile – jeśli kwasy omega 3 utlenią się, jest on z naszego punktu widzenia kompletnie bezwartościowy, a terapia nie odniesie żadnego efektu. 

Olej najzwyczajniej w świecie miksujemy z serem twarogowym, aż do uzyskania kompletnie jednolitej zawiesiny (co najmniej 5 minut). W tej postaci jest on bardzo dobrze przyswajalny, wchłania się go wielokrotnie więcej niż przy normalny spożyciu. Po prostu jest to sposób na rozpuszczenie oleju w roztworze wodnym i sprawienie, że nasze kosmki jelitowe, zamiast mieć do czynienia z jedną „plamą” tłuszczu, mają okazję wchłonąć miliardy rozdrobnionych cząsteczek. 


Niewiarygodne? Że niby zwykła zmiana diety może wywołać aż taki pozytywny efekt? A jednak. To właśnie brak odpowiedniej ilości omega 3, a co za tym idzie degeneracja błon komórkowych jest jedną z głównych przyczyn powstawania tzw chorób cywilizacyjnych. (...). 
Przyczyną tych schorzeń jest zatruwanie naszych ciał – cukrem, dymem papierosowym, białą mąką, a przede wszystkim gigantyczną ilością kwasów omega 6, których nasi przodkowie nie jedli praktycznie w ogóle. Jednocześnie niemal w ogóle nie konsumujemy kwasów omega 3. Nic dziwnego, że przywrócenie naturalnej równowagi może mieć aż tak niesamowity wpływ na nasze samopoczucie i ogólny stan zdrowia. 

Cały sposób opracowany przez dr Budwig i doskonalony przez lata opiera się własnie na mieszance oleju lnianego z twarogiem, do tego na eliminacji z diety toksycznych składników oraz kwasów omega 6. W praktyce jest to całkiem nowa dieta, nie wiadomo które elementy działają, a które są tam przypadkiem – lepiej trzymać się jednak tego co sprawdzone, nic nie zmieniać. Po podliczeniu kosztów okaże się, że ta dieta jest TAŃSZA od naszego normalnego jedzenia, więc nie dość, że nic nie płacimy za terpię, to jeszcze… zarabiamy pieniądze. Nie do wiary? Leczenie za które nam płacą? A jednak, to się nazywa zdrowy styl życia.