środa, 27 grudnia 2017

Leki na cholesterol powodują ślepotę, depresję i szkodzą na serce




1342715159_np7aeq_600

Leki na cholesterol powodują ślepotę, depresję i szkodzą na serce

Kolejny artykuł dr Jerzego Jaśkowskiego odnośnie szkodliwości statyn, czyli leków na wysoki cholesterol. Są one bardzo szkodliwe, zaś wciąż brakuje wiążących dowodów na to, że wysoki cholesterol za cokolwiek złego w organizmie odpowiada. To nie cholesterol odpowiada za ryzyko zawałów serca. Ale nadmiar wapnia w diecie i we krwi, przy jednoczesnym niedoborze witaminy D3, K2 i magnezu.
Blaszki wapniowe odkładają się w ścianach naczyń krwionośnych i je uszkadzają. Wtedy organizm wysyła w uszkodzone rejony cholesterol, by chwilowo zatkać, „zabandażować” te uszkodzenia. Natomiast gdy owego cholesterolu jest za mało – mamy efekt kardiotoksyczności statyn.
Statyny na cholesterol nie tylko zaburzają szlak metabolizmu cholesterolu. I co za tym idzie, obniżają poziomu ważnych dla życia hormonów (witaminy D, DHEA, testosteronu). Ale także mają działanie kardiotoksyczne (szkodliwe dla serca i układu krążenia), szkodliwe na mózg (cholesterol jest jednym z głównych składników mózgu i paliw dla niego) i szkodliwe na oko.
Cholesterol jest bowiem składnikiem soczewki oka. Jeśli będziemy go obniżać do sztucznie zaniżonych norm przez WHO, to ogłupiejemy, oślepniemy i mamy zwiększone ryzyko incydentów krążeniowych. Zapraszam po więcej w poniższym artykule dr Jerzego Jaśkowskiego.
Wstęp: Jarek Kefir
Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!
__________________________________________________________

Chcesz być ślepy, to bierz statyny obniżające cholesterol!

Cytuję: „Wiadomo powszechnie, że cukrzyca typu 2 u osób starszych jest bardzo dużym problemem. Problemem są nie tylko zakupy leków i ograniczenie tego, co chcemy w stosunku do tego, co możemy konsumować, ale również ograniczenie możliwości życia, poprzez częsty nadzór glikemii. Wiadomo, że wszelkie produkty kupowane w supermarketach, a będące w kubeczkach, kartonikach, słodzone fruktozą, lub słodzikami, podwyższają poziom cukru we krwi. Niestety, także wszelkie napoje słodzone nawet, jak stoi napisane, że naturalnym cukrem, lub fruktozą, powodują wzrost poziomu cukru, ponieważ producenci nie używają naturalnej fruktozy, tylko tzw. chlorowcopochodną fruktozy, która zawiera dwa atomu chloru w cząsteczce, ale za to jest około 600 razy słodsza od cukru. Zrozumiałe jest wiec, że stosowanie jej w produktach powoduje obniżenie kosztów produkcji, a więc powiększa zysk producenta.
W większości przypadków producentami napojów, czy batoników, są te same konsorcja, które produkują leki przeciwcukrzycowe. Tylko nazwy firm są różne. Dodatkowo, na wzrost cukrzycy w społeczeństwie nakłada się spożywanie fluoru, chociażby z past do mycia zębów. Nie wspomnę, że fluor używano zarówno w niemieckich obozach koncentracyjnych, jak i sowieckich łagrach, w celu  otumanienia więźniów. Wiadomo od lat, że fluor jest znana neurotoksyną, wpływającą między innymi na przyspieszenie demencji u ludzi oraz jest jednym z istotnych czynników środowiskowych, powodujących występowanie cukrzycy zarówno typu 1 jak i 2. Nasze badanie z końca lat 1990. wykazały, że właśnie w gminie Pruszcz Gdański, narażonej na skażenie fluorem z odpadów poprodukcyjnych Gdańskich Zakładów Fosforowych, notujemy największy w Polsce wzrost zachorowań na cukrzycę u młodocianych. Zdawałoby się, że o ile produkty żywnościowe nie przechodzą żadnych badań dotyczących szkodliwości oddziaływania na nasze zdrowie, to przynajmniej spożywając lekarstwa kupowane na recepty, możemy być spokojni, że nas nie trują. Niestety, tak nie jest.
W USA na skutek spożywania leków na recepty umiera rocznie od 100.000 do 200.000 ludzi. Oczywiście, w Polsce proporcjonalnie mniej. Tak lekko licząc, tylko 10.000 do 20.000 obywateli żegna się z życiem z powodu przyjmowania leków na recepty. Podobno wszelkie substancje znajdujące się na rynku są dopuszczane po wnikliwej analizie specjalnej komisji, powoływanej przez Ministerstwo, nie wiadomo dlaczego, zwane Zdrowia. Ta Komisja, zwana także nie wiadomo dlaczego, Przejrzystości, składa się z powoływanych przez MZ ludzi i spełnia podobną rolę, jak wszelkie komisje, to znaczy rozmydla odpowiedzialność. Na przykład w 1996 roku dopuszczono do sprzedaży szczepionki z Korei, które powodowały zgony niemowląt i nikogo za to nie ukarano. Podobnie w ostatnich latach, ta sama Komisja „rekomenduje kolejne szczepionki” pomimo faktu, że nie zostały sprawdzone, czyli właściwie przebadane.
Tak jest ze szczepionkami przeciwko grypie, tak jest ze szczepionką, rzekomo mającą zapobiegać rakowi szyjki macicy, chociaż sama twórczyni tej szczepionki, dr Diana Harper, profesor na Uniwersytecie w Missouri – Kansas City School of Medicine, przyznała, że nigdy nie badała związku szczepionki z rakiem szyjki macicy. Jest to wymysł prasowy. To, że jest zupełnie inny cel podawania tej szczepionki, nie ulega żadnej wątpliwości. Po pierwsze, kraje takie jak Szwecja, czy Finlandia, zwalczyły raka szyjki macicy na długo przed opracowaniem tej szczepionki. Po drugie, czy szczepionka działa, czy nie, będziemy wiedzieli za jakieś 30 lat, czyli obecni dealerzy prawdopodobnie już nie będą żyli albo będzie przedawnienie, a co się nachapią obecnie to ich. Nie jest to mój wymysł, tylko uczy tego doświadczenie. W 1974 roku także sprowadzono do Polski skażone szczepionki i wybuchła epidemia po szczepieniu przeciw polio. Znowu nikogo nie ukarano. Od 1960 roku sprowadzano do Polski szczepionki skażone rakotwórczym wirusem SV-40. Szczepionki sprzedawano aż do lat 80. I znowu cały wymiar sprawiedliwości zasnął. Sam musisz sobie odpowiedzieć, Dobry Człowieku, dlaczego.
Po trzecie, jeżeli teoretycznie jest to na przykład eksperyment, przeprowadzany na polskich dzieciach, to powinna istnieć jakaś dokumentacja tego eksperymentu. A tutaj żadna szczepiona w szkole dziewczynka nie otrzymuje dokumentu z numerem szczepionki, informacji, że jest obiektem eksperymentu. Zawarte natomiast w szczepionce związki chemiczne mogą powodować bezpłodność kobiet. Tylko w okresie pierwszych 4 lat stosowania tej szczepionki zanotowano 593 przypadki chorobowe, bezpośrednio zagrażające życiu. Łącznie zanotowano 32576 poważnych działań, enigmatycznie zwanych niepożądanymi, a w medycynie klinicznej powikłaniami. CDC podało oficjalnie, że to tylko 5-10 % wszystkich powikłań.
Czyli musisz szanowny Czytelniku podane wielkości pomnożyć co najmniej przez 10, lub nawet 20. Problem dotyczy także kolejnej dezinformacji: w prasie znajdują się liczne artykuły ”informacyjne”, jakoby wczesne szczepienie dziewcząt w wieku 11-13 lat było konieczne, ponieważ już pierwsza inicjacja seksualna może je zarazić. Byłaby to prawda, gdyby przed szczepieniem robiono odpowiednie testy dziewczynkom, czy już nie są zainfekowane. Otóż dr D.H. stwierdza autorytatywnie, że wirus papilloma wcale nie musi dostawać się do organizmu w trakcie stosunku seksualnego. Znane są liczne skażenia poprzez skórę i śluzówki u dzieci 2-, 5-, 7-letnich. W przypadku już posiadania miana przeciwciał przeciwko papilloma, szczepienie może spowodować właśnie indukowanie raka.
W Polsce żadna ze szczepionych dziewczynek nie miała wykonanego testu. Świadczy to o zupełnie innym charakterze szczepień. FDA stwierdziło, że jeżeli dziecko miało już kontakt z wirusem to prawdopodobieństwo raka wzrasta o 44%. Jak podałem, szczepów tych wirusów jest koło 200, a w szczepionkach znajduje się od 2 do 4 szczepów. W skrypcie dla studentów medycyny podaje się, że jedyny udowodniony związek z rakiem szyjki macicy to częsta zmiana partnerów. Na marginesie: firma Merck otrzymała 1. nagrodę za reklamę Gardasilu – Siligardu.
Powikłania odnotowane przez VAERSWrzesień 2011Listopad 2011
Śmierć103108
Dysplazja szyjki macicy159179
Rak szyjki macicy4141
Powikłania w gabinecie91159376
Hospitalizacja23072367
Poważne powikłania31113197
Łącznie23 38824 184
Powtarzają, że to tylko od 1 do 10% prawdziwych powikłań, ponieważ lekarze boją się zgłaszać wszelkie zaobserwowane powikłania. Podobnie jest w Polsce. Nawet w ostatniej nowelizacji Ustawy o Chorobach Zakaźnych, błyskawicznie przeforsowanej w sejmie przez posła PiS, zlikwidowano obowiązek zgłaszania powikłań. Po co sobie psuć nerwy.
Tak więc jesteś całkowicie bezbronny, dobry Człowieku, wobec trucia w majestacie prawa. To chyba nazywa się eutanazja?
Ostatnio ukazały się ciekawe artykuły, wiążące występowanie zaćmy u ludzi starszych, z przyjmowaniem leków zwanych statynami. Co prawda pierwsze doniesienia na ten temat były już w 1990 roku, w Exp.Eye. Res.50, ale oczywiście nie trafiły do odpowiednich informatorów w Polsce. Przecież mogły wpłynąć negatywnie na handel statynami. Otóż okazuje się, że ten tak krytykowany przez polskich kardiologów cholesterol, stanowi podstawowy element składowy zarówno naszego mózgu, jak i oka. Ten pogardzany cholesterol stanowi najbardziej unikalną cechę membrany włókna soczewki oka. Nasycenie cholesterolem wygładza powierzchnię dwuwarstwowej membrany fosfolipidowej. To wygładzanie zmniejsza rozproszenie światła i pomaga w utrzymaniu przejrzystości soczewki.
Każdy lek powodujący zaburzenia w produkcji cholesterolu pogarsza widzenie. Już do tej pory udowodniono, że statyny mają ponad 300 negatywnych skutków dla naszego zdrowia, w tym tak istotne, jak kardiotoksyczność. Zauważ Dobry Człowieku, że lekarz zwany kardiologiem, czyli specjalistą od chorób serca, sam przepisuje tobie leki powodujące choroby serca, by koncerny zarabiały na sprzedaży leków na zaćmę. Sam musisz zrozumieć, dlaczego to robi. „Science and Vision Optometric” opublikował artykuł, z którego jasno wynika, że osoby z cukrzycą mają o 50% wyższe ryzyko zmian chorobowych oka, tj. zarówno częstsze występowanie rozsianej jak i korowej ZAĆMY.
Zobacz jak to doskonale specjaliści od reklamy opracowali, najpierw wmówiono Tobie, że cholesterol szkodzi. Potem wynaleźli cudowny lek obniżający poziom cholesterolu. Co prawda, musieli zmienić, czyli obniżyć, normy cholesterolu o prawie 30%, ponieważ ludziska miały poziomy prawidłowe. A teraz, w związku ze ślepotą u ludzi, będą sprzedawać leki na  zaćmę i sztuczne soczewki. Cały czas powtarzam, że fizycy, wbrew nazwie, nie mają pojęcia, co to znaczy perpetuum mobile. Sam widzisz, najpierw kupujesz leki, które powodują Twoją ślepotę, a potem narzekasz, że coraz gorzej widzisz. Przecież nikt Ciebie nie zmuszał do brania statyn. Sam to robiłeś!
Jest jeszcze jeden wniosek, jak szybko można manipulować ludźmi. Lekarza to przecież grupa ludzi z wyższym wykształceniem. I w okresie jednego pokolenia udało się ponad 100 000 lekarzy tak otumanić, że zajmują sie handlem szkodliwymi preparatami wierząc, że pomagają ludziom. A nad całym tym handlem czuwa Ministerstwo zwane Zdrowia.

Hipoteza o szkodliwości cholesterolu jako głównego sprawcy rozwoju miażdżycy i zawału serca nie tylko pozbawiona jest jakichkolwiek podstaw naukowych, lecz, jak podsumowali ją wybitni eksperci, jest jednym wielkim nonsensem” – prof. dr hab. med. Walter Hartenbach („Mity o cholesterolu”, Oficyna Wydawnicza „Interspar” 2007, tłum. Magdalena Nelke).”

Autor: dr Jerzy Jaśkowski

Źródło: WolneMedia.net

https://jarek-kefir.org/2015/06/30/leki-na-cholesterol-powoduja-slepote-depresje-i-szkodza-na-serce/

Ile posiłków w ciągu dnia?


Spożywanie dwóch, trzech dużych posiłków może przynieść lepsze korzyści w trakcie redukcji

Badania, a także praktyka niektórych zakładów dietetycznych, wydają się przeczyć tej teorii. W ramach badania przeprowadzonego na 219 ochotnikach ze zdiagnozowaną cukrzycą II typu, grupa spożywająca 2 obfite posiłki dziennie (śniadanie i obiad) zanotowała większy spadek wagi, lepszą tolerancję na glukozę oraz mniejsze stężenie stłuszczenia wątroby, w porównaniu do grupy o takiej samej kaloryczności diety, konsumującej 6 posiłków dziennie (1). W grupie 2 posiłkowej poprawił się również profil hormonalny.
Badanie to podważyło zasadność stosowania małych, ale częstych posiłków (co 2-3 godziny) w ciągu dnia. Na czym polega owa zależność?

Stosunek hormonów glukagon vs insulina

Po posiłku zawierającym węglowodany i/lub białka następuje wyrzut insuliny. Hormonu anabolicznego, który odpowiedzialny jest za transport materiału energetycznego do naszych mięśni, wątroby oraz tkanki tłuszczowej. U zdrowej osoby podwyższony poziom insuliny utrzymuje się od 2 do 3 godzin. Po czym obniża się, a na jego miejsce pojawia się glukagon, hormon o właściwościach katabolicznych. Uwalniany zostaje w momencie braku dostępności pożywienia, nasilając efekt glikolizy oraz lipolizy, czyli uwalniania energii zapasowej zawartej w naszych mięśniach, wątrobie i tkance tłuszczowej. Im dłużej utrzymany jest podwyższony stan glukagonu względem insuliny, tym więcej energii zostanie uwolnione do krwiobiegu. Oczywiście niezbędny jest do tego deficyt kaloryczny.
Jeżeli więc spożywamy regularnie 5-6 posiłkami w ciągu dnia, co przekłada się na wyrzuty insuliny, organizm ma utrudnione zadanie, chcąc skorzystać z zapasowych źródeł energii. Ponadto jak pokazuje poniższy wykres poziom cukru u zdrowych osób spada, osiągając wartości homeostatyczne. Insulina natomiast z każdym wyrzutem pozostaje na odrobinę podwyższonym poziomie, ponieważ potrzebuje więcej czasu, aby dojść do wartości fizjologicznych.

Insulinooporność – poprawa krzywej insulinowej

Osoby cierpiące na cukrzycę, insulinooporność, czyli choroby związane z prawidłową gospodarką cukrami, zazwyczaj dostają zalecenia, aby w ciągu dnia zjadać kilka małych posiłków, mających na celu zapobieganie nagłym skokom cukru i insuliny. Zasadność tych działań w świetle nowych dowodów wydaje się dyskusyjna. Stosując tego typu strategię oraz nienależycie dobierając produkty spożywcze, możemy nawet pogorszyć stan chorego! Nie wspominając już o dużym dyskomforcie psychicznym (często diety w pierwszym okresie interwencji mogą być bardzo niskokaloryczne – około 800-1000kcal/dzień. Po rozłożeniu tego na 5 posiłków pacjent nie poczuje nawet, że miał coś w ustach).

If-Intermitted Fasting

Ostatnio dużo mówi się oraz wykonuje badań na temat popularnej od kilku lat metody przerywanego postu. Polega to w dużym skrócie na podzieleniu doby lub tygodnia na okresy, gdzie są spożywane pokarmy oraz na okresy postu. Działanie takie ma na celu poprawę właśnie wyżej wspomnianej gospodarki hormonalnej. Obserwowane jest także – wbrew powszechnie panującej opinii – podniesienie dobowego wydatku energetycznego w okresach postu. Związane jest to z naszym przystosowaniem jako gatunku ludzkiego. W okresie postu należy zwiększyć ilość energii, aby zdobyć pożywienie, jeżeli nasi przodkowie po kilku godzinach od posiłku nie byliby w stanie wyruszyć na łowy z pełnią energii, nie mieliby szansy na przeżycie w niesprzyjającym środowisku.

Co pomiędzy posiłkami

Jak wiadomo wyrzut insuliny przerywa czas trwania postu. Dla tego w okresach niejedzenia polecana jest głównie woda. Delikatne napoje typu lekka herbata czy herbaty ziołowe, delikatna czarna kawa nie powinny zaszkodzić, jednakże jest to kwestia indywidualna. Wyrzut insuliny możemy spowodować samym myśleniem o pożywieniu – w końcu jedzenie rozpoczyna się w głowie – pomyślcie o kwaśnej cytrynie wyciskanej prosto do ust. Czy nie napływa Wam od razu ślina? W trakcie pomiędzy posiłkami nie można spożywać natomiast produktów zawierających składniki odżywcze takie jak białka i węglowodany. Tłuszcz nie powoduje skoków insuliny, natomiast sam jako taki jest rzadko spożywany solo. Wyjątkiem tutaj może być kuloodporna kawa czy herbaty z dodatkiem tłuszczu.

Podsumowanie

Nauki o odżywianiu cały czas się rozwijają, dostarczając nam coraz nowszych badań oraz informacji. Działanie organizmu ludzkiego jest poznane do dzisiaj tylko częściowo. Natomiast aktualne doniesienia naukowe często powielają wiedzę jaką przekazali nam już w starożytności, gdzie w każdej kulturze pojawiały się okresy postu, gdzie nie jedzono posiłków co 2-3 godziny, gdzie wiedziano, że nadmiar prowadzi do wielu chorób, zaś wszystkie choroby zaczynają się od jelit! Przestrzegając kilku prostych zasad, jesteśmy w stanie zapobiegać chorobom, a także cieszyć się zdrowiem i witalnością do późnych lat!

Źródło:

  • http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24838678






http://bdieta.pl/dlaczego-nie-moge-schudnac-jedzac-5-malych-posilkow-w-ciagu-dnia/

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Szczepienia - Donald Trump walczy z kartelami farmaceutycznymi

Wpisał: Prof. Maria Dorota Majewska
25.05.2017.

Szczepienia to ludobójstwo ! powiedział Donald Trump.

Prezydent Trump walczy z kartelami farmaceutycznymi i przeciw szczepieniom !!!

Jeśli obecna, w zawrotnym tempie nasilająca się epidemia
autyzmu w USA nie zostanie zatrzymana, to za 20 lat ok.
80% chłopców będzie chorych na autyzm. I to oznacza
koniec znanej nam cywilizacji.


Wraz z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA nastaje nowa era w polityce, cywilizacji i medycynie – co zauważyło wielu światowych polityków.

Trump jest jedynym w świecie prezydentem, który przeciwstawił się globalnemu establiszmentowi, który w ciągu paru dekad antyspołecznej, neoliberalnej, mafijno-kapitalistycznej, prowojennej polityki doprowadził USA a także Europę do ekonomicznej i cywilizacyjnej zapaści oraz do niespotykanego biologicznego wyniszczenia społeczeństwa (tyczy to szczególnie USA i Polski).

Już dwie generacje młodych Amerykanów są poważnie zdegenerowane i chronicznie chore począwszy od pierwszych tygodni życia. Są to ofiary toksycznych, ludobójczych i bezużytecznych szczepień, które pod przymusem lub wręcz terrorem politycy oraz medyczni urzędnicy wmuszają dzieciom od pierwszych godzin życia.
Jeśli obecna, w zawrotnym tempie nasilająca się epidemia autyzmu w USA nie zostanie zatrzymana, szacuje się, że za 20 lat ok. 80% chłopców będzie chorych na autyzm. I to oznacza koniec znanej nam cywilizacji. Już dziś w USA brakuje normalnych mężczyzn do wykonywania zawodów elektryków, hydraulików, mechaników, pilotów, techników, żołnierzy oraz innych typowo męskich profesji. Wybór Trumpa na prezydenta USA ma kardynalne znaczenie dla ratowania młodych generacji, bowiem jest to jedyny polityk, który otwarcie mówi, że chce zastopować epidemię autyzmu.

Będąc ojcem okaleczonego szczepieniami, autystycznego syna, Trump doskonale rozumie, jak wielkim zagrożeniem dla rozwoju dzieci są współczesne toksyczne szczepionki i przeładowane programy szczepień.

Jeszcze przed oficjalnym zaprzysiężeniem na prezydenta, Trump powołał „Vaccine Safety Panel”, na czele którego będzie stał Robert Kennedy Jr, znany prawnik ochrony środowiska, syn zamordowanego przed laty senatora Roberta Kennedyego. Zadaniem tej grupy będzie zbadanie bezpieczeństwa szczepień oraz ujawnienie korupcji, fałszowania wyników badań oraz mengelowskich eksperymentów i oszustw szczepiennych na wielką skalę, jakie miały miejsce w CDC, których ofiarami są miliony trwale okaleczonych lub zabitych dzieci. Kilkudziesięciu uczciwych naukowców z CDC ujawniło te przestępstwa. Ma to kluczowe znaczenie dla radykalnej zmiany programu szczepień i ratowania młodych pokoleń.

Jak można było oczekiwać, winni szczepiennych zbrodni (kartele farmaceutyczne, urzędnicy medyczni, politycy, lekarze, dziennikarze) natychmiast zaatakowali Trumpa za powołanie tego panelu. Jak diabeł święconej wody boją się oni ujawnienia prawdy, że szczepienia są groźne i nieskuteczne w ochronie przed chorobami. Boją się przeprowadzenia rzetelnego, niezależnego kontrolowanego badania, które porówna zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych, bo przecież, gdyby byli pewni, że szczepienia są bezpieczne, sami prosiliby o takie badania. Wcześniej korporacyjni fanatycy szczepień blokowali wszelkie badania tego typu i publikacje w pismach naukowych oraz mediach. Jeśli Trumpowi uda się zatrzymać obecną epidemię autyzmu, z całą pewnością zostanie uznany za jednego z najwybitniejszych prezydentów USA, który uratował naród od biologicznej zagłady.

A tymczasem, w oczekiwaniu na antyszczepienną rewolucję w USA, polski rząd nasila szczepienny terror wobec polskich dzieci, wprowadzając kolejne groźne obowiązkowe szczepienia. Prawdopodobnie wynika to z rosnącej presji karteli farmaceutycznych na rząd, który nie potrafi lub nie chce bronić swych obywateli przed szczepiennymi okaleczeniami lub ludobójstwem.

Trzeba oczekiwać, że zanim obecne ludobójcze programy szczepień zostaną obalone lub zreformowane, naciski ze strony karteli farmacji będą się nasilać, bo tracąc rynki zbytu w krajach bogatych, będą coraz agresywniej atakować kraje politycznie słabe, takie jak Polska.

Nie ma obecnie takiego polityka, który wziąłby w opiekę polskie dzieci, więc rodzice muszą stać się bojownikami walczącymi o ich zdrowie i życie. Rodzice nie mogą się poddawać żadnej presji ze strony lekarzy, MZ, Sanepidu, czy mediów i godzić się na szczepienia, których nie chcą i których się obawiają.

Wierzę, że wkrótce programy szczepień i same szczepionki ulegną radykalnym zmianom, i że niedługo będziemy patrzyć na masowe szczepienia jak na błędy lub zbrodnie medyczne, podobne do popularnego w ubiegłych wiekach upuszczania brudnym kozikiem krwi.

/martabrzoza.pl/autyzm/trump-rozpoczal-walke-z-koncernami-farmaceutycznymi/

W poniedziałek rano 23 stycznia 2017 roku, prezydent Trump nakazał FBI przeszukać siedzibę CDC w Atlancie. Powodem było ukrywanie związku między szczepionkami i autyzmem.

CDC to Centers for Disease Control and Prevention – agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych, wchodząca w skład Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej. Zajmuje się kontrolą, zwalczaniem i zapobieganiem chorób.

Kennedy przeciwko koncernom farmaceutycznym

Kilka godzin po spotkaniu Trumpa z dyrektorem FBI James Comey, agenci o trzeciej nad ranem przeprowadzili nalot w budynku CDC. Informatorem okazał się dr William Thompson, który zyskał sławę po zdemaskowaniu systematycznego tuszowania przez CDC, związków między szczepieniami i autyzmem.

Whatdoesitmean.com pisze:

„Prezydent Trump mianował anty-szczepionkowego aktywistę Roberta F. Kennedy Jr. na prezesa Golden Vaccine Safety Task Force (rada bezpieczeństwa szczepionek). Był to szok dla lewicowych elit w Ameryce, które przez dziesięciolecia brały udział w zatruwaniu milionów dzieci, podczas gdy w tym samym czasie prezydent Clinton podpisał ustawę o nazwie „Narodowy Program Rekompensat dla Poszkodowanych na Skutek Stosowania Szczepionek”. Ustawa Clintona wyeliminowała jakąkolwiek odpowiedzialność producentów farmaceutycznych i ich współudział w zbrodni przeciwko ludzkości, czyli skutków ubocznych szczepionek”.

Drugim ważnym elementem jaki podjął Trump, było mianowanie Sally Yates na prokuratora generalnego Departamentu Sprawiedliwości (DOJ).

Yates współpracowała z międzynarodowym gigantem prawnym King & Spalding, który w czerwcu 2014 roku stworzył spółkę z prywatną kancelarią Trumpa – Jones Day. Spółka nosi nazwę: Health Care and Life Sciences.

Trump informował o toksycznych szczepionkach


Przez okres kampanii prezydenckiej, Trump informował Amerykanów o powiązaniach szczepionek z autyzmem.

Oto kilka wpisów na portalach społecznościowych:

“Gdybym był prezydentem to wpływałbym na wdrażanie odpowiednich szczepień, ale nie pozwoliłbym na stosowanie szczepionek, które doprowadzają do autyzmu”.

“Zdrowe małe dziecko idzie do lekarza, zostaje napompowane szczepionkami różnych rodzajów, nie czuje się dobrze i nabywa – AUTYZM. Wiele jest takich przypadków!”.

„Zostało udowodnione, że miałem rację o masowych szczepieniach, lekarze kłamali”.

W maju 2016 roku Donald Trump mocno wypowiedział się na temat szczepionek w CNN:

Trump zwolnił skorumpowanego dyrektora CDC

Dr Thompson, informator FBI powiedział do prawników Trumpa, że pracował nad „zmienianiem numerów”, w celu zmniejszenia liczby ciemnoskórych dzieci, które ucierpiały na skutek pewnego rodzaju szczepionki.

Przekazał informacje o tym, jak CDC popełniło oszustwo naukowe w odniesieniu do manipulowania kluczowego badania. Wykazało ono korelację pomiędzy odrą, świnką i różyczką (MMR) a wystąpieniem autyzmu. Ujawnienie tajnych dokumentów przemycanych z CDC zawierało sposób, w jaki niszczyli wszelkie dowody potwierdzające związek szczepionek z autyzmem.

Tuż przed wyborami prezydenckimi w USA 2016, które wygrał Trump, ówczesny dyrektor CDC – dr Tom Frieden, zabronił dr Thompson zeznawać w sprawie naukowych oszustw i niszczenia dowodów przez wyższych urzędników CDC na temat badań bezpieczeństwa szczepionki i powiązaniem szczepionek z autyzmem.

Natychmiast po przejęciu władzy w dniu 20 stycznia, prezydent Trump zwolnił dr Tom Frieden i mianował na dyrektora CDC – dr Anne Schuchat.

Czy Trump wygra z koncernami farmaceutycznymi?

Przyznam, że imponuje mi determinacja z jaką Trump realizuje przynajmniej niektóre przedwyborcze obietnice. Walka z koncernami farmaceutycznymi jest bardzo trudnym i ryzykownym przedsięwzięciem. To nie jest łatwe, ponieważ koncerny mają mnóstwo pieniędzy i ogromne wpływy w administracji państwowej i polityce.

To jest walka, która będzie trwać latami. Chyba, że… CDC przetrzymuje dowody zbrodni, chyba że ludzie Trumpa przez całe lata zbierali dokumenty obciążające koncerny farmaceutyczne, chyba że udowodnią im udział w przestępstwie jawnego okaleczania dzieci.

Tu jest duża nadzieja na wygraną. Trump zna temat, wie dużo o przekrętach koncernów farmaceutycznych i CDC, ponieważ jego dziecko Barron ma autyzm. Zdiagnozowano u niego tę chorobę natychmiast po otrzymaniu szczepionki pod koniec 2013 roku.

Melania, żona Trumpa obiecała złożyć pozew.

I tu jest nadzieja. Rodzice dziecka, które zostało okaleczone przez przekupstwo polityków, naukowców i lekarzy będą bardzo zdeterminowani. Przez lata zdobywali wiedzę na temat pochodzenia autyzmu. Wiedzą doskonale, że skład szczepionek jest winowajcą milionów nieszczęść dzieci i ich rodzin.

Nie wiem, czy Donald Trump wygra tę walkę. Jeżeli nie znajdzie dowodów zbrodni, to będzie musiał zlecić badania dotyczące bezpieczeństwa szczepionek.

Koncerny mają swoich naukowców i prawników.

Będą ciągnąć proces w nieskończoność, a milionom dzieci będą poddawane szczepionki. Ta gra nazywa się: rosyjska ruletka, czyli, które dziecko po zaszczepieniu dostanie autyzm.



Zmieniony ( 25.05.2017. )

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=20316&Itemid=53