czwartek, 11 stycznia 2018

Leczenie raka cz.4 - mniszek lekarski


http://www.era-zdrowia.pl/naturalne-leczenie/naturalne-leczenie-nowotworow/korzen-mniszka-lekarskiego-skuteczniejszy-od-chemioterapii.html

Naukowcy odkryli, że korzeń mniszka lekarskiego działa lepiej niż chemioterapia. Podczas gdy chemioterapia zabija wszystkie komórki, mniszek zabija jedynie te dotknięte rakiem.


Badanie wykryło, że herbata z mniszka wpływa na komórki rakowe w taki sposób, że rozpadają się w ciągu 48 godzin, zaś zdrowe pozostają w całości. Stałe stosowanie korzenia mniszka może zniszczyć większość komórek rakowych. Te niespodziewane wyniki zmusiły naukowców do dalszego badania tej cudownej rośliny.

72-letni John Di Carlo jest osobiście przekonany do terapeutycznych właściwości mniszka. Spędził 3 lata poddając się agresywnej i intensywnej terapii chemioterapii, po czym lekarze zwolnili go do domu by spędził z rodziną ostatnie dni życia. Biorąc pod uwagę fakt, że lekarze mieli mniejszy wybór w poszukiwaniu rozwiązań do walki z jego chorobą, zasugerowali mu picie herbaty z korzenia mniszka lekarskiego, i zaledwie po 4 miesiącach doświadczył remisji choroby.


https://portal.abczdrowie.pl/korzen-mniszka-lekarskiego-dziala-lepiej-niz-chemioterapia

http://www.herbata.info/herbata-z-mniszka-zabija-komorki-raka-w-48-godzin/

https://onalubi.pl/badania-naukowe/badania-naukowe-mniszek-lekarski-moze-leczyc-nowotwory/

http://dobrewiadomosci.net.pl/8891-naukowcy-z-kanady-odkryli-rosline-ktora-zabija-komorki-raka-w-48-godzin/

http://dobrewiadomosci.net.pl/602-korzen-mniszka-lekarskiego-skuteczniejszy-od-chemioterapii/



http://www.fronda.pl/a/mniszek-lekarski-zywi-i-leczy-nowotwory,69869.html



Toksyczny fluor

Wpływ fluoru na zdrowie

źródło: https://www.helfy.pl/zdrowie/artykul/fluor-niszczy-zeby


Szeroki uśmiech odsłaniający nieskazitelne uzębienie to jeden z podstawowych warunków urody. Nie łatwo go osiągnąć i zachować. Wśród drogeryjnych metod na białe zęby dominują pasty i płukanki. Ich sprzedaż jest źródłem ogromnych zysków, dlatego producenci zdeterminowani w walce o klienta, przedstawiają oferowane przez siebie produkty jako najlepsze i najzdrowsze. Wśród ich składników prym wiedzie fluor.
Fluor to środek, którego nazwę zna każde dziecko. Występuje w milionie reklam past, gdzie zachwalają go i szczerbate sześciolatki i "specjaliści" w śnieżnobiałych kitlach. Fluor przedstawiany jest jako esencja dobra. Wzmacnia zęby, chroni przed próchnicą, zachowuje śnieżnobiały uśmiech... Niestety, tak dzieje się tylko w wirtualnym świecie reklamy. Rzeczywistość przedstawia się o wiele gorzej. Można by powiedzieć - szaro, ale kolorem fluoru jest raczej brąz. Organizm, któremu dostarcza się dużo fluoru, nie jest bowiem wcale zdrowy. Zęby zaś nie robią się śnieżnobiałe. lecz... żółte - bo nadmiar tego pierwiastka objawia się początkowo lekko żółtawymi plamami, które z upływem czasu ciemnieją, aż do wyraźnie brunatnej barwy. Od tych zewnętrznych objawów gorsze są jednak procesy zachodzące w środku organizmu.

Czego nie było w reklamie, czyli skutki nadmiaru fluoru

Fluor w pewnych ilościach jest nam niezbędny. Organizm potrzebuje tego pierwiastka do prawidłowego rozwoju kości i zębów (gdzie odkłada się w postaci fluoroapatytu). Jakie są te "pewne ilości"? W przypadku osoby dorosłej odpowiednia porcja wynosi od 3 mg (kobieta) do 4 mg (mężczyzna), u dzieci od 1 do 2 mg. Taką porcję bardzo łatwo dostarczyć organizmowi - wystarczy wypić kilka filiżanek herbaty. Oprócz niej fluor znajdziemy także w fasoli, ziemniakach, marchwi, szpinaku, kapuście, sałacie oraz mące pszennej. W przypadku fluoru jednak łatwo przekroczyć linię bezpieczeństwa. Nie chodzi tu o produkty spożywcze, które raczej nie spowodują przedawkowania tego pierwiastka - lecz o stosowaną przez nas skrupulatnie w nadziei na piękny uśmiech pastę do zębów.

Nasz problem z fluorem polega na tym, że organizm nie radzi sobie z nadmiarem tego pierwiastka. Tylko częściowo jest on usuwany wraz z płynami ustrojowymi przez gruczoły łojowe oraz potowe - reszta odkłada się w układzie kostnym i kumuluje w skórze. A zarówno fluor jak i jony fluorkowe są toksyczne i działają drażniąco np. na układ oddechowy. Nadmiar tego pierwiastka może prowadzić do zaburzenia procesów enzymatycznych w tkankach - zahamowania oddychania komórkowego, przemiany węglowodanów i tłuszczy oraz syntezy hormonów. Konsekwencją tego są uszkodzenia kości, zaburzenia pracy tarczycy i trzustki.
Bardzo groźną konsekwencją przedawkowania fluoru jest wypieranie przez niego wapnia, co w prostej linii prowadzi do chorób związanych z niedoborem tego pierwiastka, jak na przykład osteoporozy, zaburzeń rytmu serca czy skurczów mięśni. Fluor blokuje także przyswajanie magnezu, który jest bardzo istotny dla właściwego przekazywania sygnałów w układzie nerwowym. Niedobór magnezu objawia się przewlekłym zmęczeniem, ciągłymi skurczami mięśni, rozdrażnieniem, lękami i trudnością w koncentracji, a także prowadzi do próchnicy - przed którą staraliśmy się uciec, stosując fluor.

Codzienne dostarczanie organizmowi nadmiaru fluoru prowadzi do choroby, określanej przez naukowców jako fluoroza. Jej pierwszym objawem są białe plamy na zębach. Stopniowo, z biegiem czasu, po przyjęciu szeregu następnych dawek fluoru, plamy ciemnieją i przybierają barwę żółtobrunatną. Wtedy szkliwo jest już na tyle kruche, że po prostu odpada. Wewnątrz organizmu zmienia się struktura kości - tracą one wapń, stają się bardziej kruche, podatne na złamania. Fluoroza u dorosłych prowadzi także do uszkodzenia nerwów.
Szacuje się, że na fluorozę cierpi 32 procent amerykańskich dzieci. Od lat 40. XX wieku ta liczba wzrosła o blisko 40 procent. Sytuację pogarsza fakt, że dorośli magazynują małe ilości pierwiastka (około 10 procent wchłoniętego fluoru), natomiast dzieci, których organizm cały czas się rozwija, mogą go magazynować nawet w 50 procentach.

Z nadmiarem fluoru w organizmie wiąże się także inny objaw - wydawałoby się, typowo kosmetyczny. To trądzik fluorowy (acne fluorica). Początkowo występował u pracowników przemysłu chemicznego, metalurgicznego, hutniczego, elektromaszynowego i petrochemicznego, obecnie dotyka coraz szersze kręgi osób narażonych na szkodliwy wpływ tego pierwiastka. Zmiany na skórze przypominają zwykły trądzik, lecz są bardziej zaognione i wyjątkowo uporczywe w leczeniu. Przyczyną jest drażniące działanie fluoru na gruczoły skóry i zwiększona przepuszczalność błon i śródbłonków, a co za tym idzie, większa podatność na zakażenia bakteryjne. Zwykły trądzik łatwo może przekształcić się w trądzik fluorowy pod wpływem fluorowanych kortykosteroidów, innych fluorowanych leków i składników kosmetyków  - a także na wskutek używania pasty do zębów. Łatwo sprawdzić, czy zmiany na skórze spowodowane są właśnie przez ten pierwiastek - charakterystyczne jest skupienie objawów trądzikowych wokół ust, nosa, na brodzie i na czole a także zaostrzenie trądziku po umyciu zębów. Objaw ten utrzymuje się kilka godzin, a po tym czasie skóra wraca do wcześniejszej formy.

Toksyczna pasta do zębów

Chociaż toksyczne działanie fluoru jest doskonale znane, niektórzy lekarze nie widzą nic złego w stosowaniu fluorowanej pasty do zębów. Na stronie jednego z serwisów medycznych można przeczytać: "(...) ilość pasty z fluorem nakładana przez rodzica (porcja wielkości ziarna groszku), a zjadana podczas mycia zębów przez dziecko nie jest w stanie przedawkować fluoru. Ta ilość zjadanego fluoru z pastą uzupełnia dietę, można wiec nie wprowadzać profilaktyki endogennej." Tymczasem zjadana przez dziecko pasta dostarcza szkodliwych składników, które kumulują się w organizmie powoli, lecz nieustannie.

Konsekwencją opinii o pozytywnym działaniu fluoru i braku wiedzy o możliwościach jego przedawkowania była do niedawna stosowana powszechnie w szkołach fluoryzacja. Większość z nas pamięta szkolną pielęgniarkę hojnie nalewającą na szczoteczki do zębów płyn o obrzydliwym smaku, który miał zabezpieczyć nasze zęby przed próchnicą. W Polsce ten zabieg stosuje się do dzisiaj tymczasem już w 1958 roku został potępiony przez Związek Amerykańskich Lekarzy i Chirurgów. W większości krajów Europy Zachodniej od fluoryzacji zaczęto odchodzić w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy pojawiły się pierwsze dowody na to, że fluor zamiast spodziewanej ochrony przed próchnicą zatruwa organizm i niszczy szkliwo. Był to między innymi wynik badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, opublikowanych w "British Dental Journal": przez cztery lata prowadzono badania, w których wzięło udział 1000 dzieci. Nie stwierdzono żadnych istotnych różnic, jeśli chodzi o nasilenie próchnicy zębów, między dziećmi używającymi fluorkowanej pasty do zębów oraz tymi, które myły zęby pastą bez fluorku. Zabieg fluorowania został zakazany w 1961 r. w Szwecji i w 1964 r. w Danii, a w Niemczech zabroniono go w 1971 r. W Wielkiej Brytanii stosowano go do lat dziewięćdziesiątych, co spowodowało falę zachorowań na fluorozę. Zęby dzieci poddawanych fluoryzacji stawały się łamliwe i chropowate, a ich szkliwo uległo przebarwieniom. Efektem masowych zatruć była fala procesów wytoczonych koncernom farmaceutycznym: jedno z poszkodowanych dzieci, dziesięciolatek Kevin Isaacs, w 1996 r. otrzymał od koncernu Colgate Palmolive 1000 funtów tytułem odszkodowania.

Obecnie w większości krajów na Zachodzie Europy fluoryzacja już nie jest stosowana. Przeciwne stosowaniu fluoru są największe autorytety medyczne, jak doktor Arvid Carlsson, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny w 2000 roku, który podkreśla dysproporcję pomiędzy możliwymi skutkami przedawkowania fluoru a wątpliwymi korzyściami z jego stosowania.

Podawanie fluoru podczas zabiegu fluoryzacji jest obarczone zbyt wielkim ryzykiem.
Historia medycyny zna przypadki śmierci wskutek przedawkowania preparatu lub jego nieumiejętnego stosowania - przykładem może być sprawa opisana 20 stycznia 1979 r. przez New York Times: trzyletni chłopiec, któremu posmarowana dziąsła fluorkowym żelem, zmarł na fotelu dentystycznym. Jego rodzina otrzymała odszkodowanie w wysokości 750000 dolarów.

Fluor jest ogromną pomyłką także jako składnik pasty do zębów - związek ten może mieć jakiekolwiek znaczenie zapobiegawcze jedynie w okresie tworzenia się i wapnienia związków zębowych, gdy czynne są adamantoblasty, a więc u kobiet w ciąży (u płodu), u dzieci i młodzieży. Hamowanie próchnicy zębów w okresie, gdy już wykształcone są zęby stałe jest fizjologicznie niemożliwe.
Czy zatem lepszym pomysłem jest podawanie past z fluorem dzieciom? Niestety, najbardziej znaczącą konsekwencją stosowania tego typu środków jest nie ochrona przed próchnicą, ale rosnąca fala tzw. osteoporozy przedszkolnej - powszechnie występujące wyparcie wapnia z kości i zastąpienie go fluorem. Nic w tym dziwnego - małe dzieci potrafią połknąć nieświadomie nawet do 60 procent użytej pasty, co równe jest około 0,6 mg fluoru. Taka ilość jest niebezpiecznie blisko bezpiecznej dawki, zwłaszcza, jeśli dziecko otrzymuje ten pierwiastek jeszcze z kilku innych źródeł (pożywienie, fluorowana woda, itp.).

Fluor nie jest pierwiastkiem obojętnym dla organizmu. Nie przysłużymy się sobie wprowadzając jego nadmiar do naszego ciała. Choć reklamowany jako niezwykle zdrowy i dobroczynny, w rzeczywistości jest trucizną. Wiele naszych problemów ze zdrowiem i cerą, których źródła nie potrafimy znaleźć, w rzeczywistości może mieć źródło w leżącej niewinnie w łazience tubce pasty.


Dr Jerzy Jaśkowski, Fluor - cichy zabójca


całość tutaj:  http://naszeblogi.pl/30431-dr-jerzy-jaskowski-fluor-cichy-zabojca

Odkrycie toksyczności fluoru jest trudne, ponieważ uszkadza cały szereg narządów od mózgu, poprzez kości, trzustkę (cukrzyca), wątrobę, układ hormonalny i immunologiczny. Przenikając przez łożysko ciężarnych kobiet powoduje nieobliczalne szkody w płodzie.
"Każda osoba pijąca sztucznie fluorowaną wodę przez okres ponad roku, nigdy nie będzie tą samą osobą fizycznie i psychicznie”- Charles E.Perkins [8] 

(...)Fluor powoduje niżej wymienione uszkodzenia organizmu człowieka:

1. zaburza syntezę kolagenu, prowadząc do rozpadu kolagenu w kościach, mięśniach, płucach, nerkach, ścięgnach,
2. wyczerpuje rezerwy energii i zmniejsza zdolność krwinek białych do fagocytozy. Nawet stężenie poniżej 1ppm, może poważnie obniżyć zdolność białych krwinek do niszczenia czynników chorobotwórczych,
3. fluor powoduje dezorientację układu odpornościowego, skutkuje to atakiem własnych komórek na tkanki i zwiększa wskaźnik wzrostu guza w raku,
4. fluor hamuje powstawanie przeciwciał we krwi,
5. fluor obniża aktywność tarczycy,
6. fluor jest konkurentem dla magnezu. Powoduje to zaburzenia pracy ok 300 enzymów,
7. fluor promuje rozwój raka kości,
8. fluor powoduje przedwczesne starzenie się ludzkiego organizmu,
9. fluor jest szczególnie niebezpieczny w rozwoju dzieci,
10.fluor powoduje większe spustoszenie w organizmie, wnikając poprzez układ oddechowy,
11.fluorki są stosowane jako protoplazmatyczne trucizny np. do zabijania gryzoni,
12.fluorki nie mają żadnego wpływu na próchnicę zębów u ludzi.
Badania wykonane przez Amerykański Narodowy Instytut Stomatologiczny udowodniły, że fluorkowanie wody nie ma ŻADNEGO znaczenia na powstawanie próchnicy u dzieci. W ramach programu przebadano ponad 40 000 dzieci z regionów z fluorkowaniem wody i z niskim poziomem fluoru w wodzie, nie znajdując żadnej różnicy w występowaniu próchnicy u dzieci.
Nawet UNICEF w 1999 roku podał, że rządy państw nie były wystarczająco informowane o tym, jak bardzo trującą substancją jest fluor szczególnie, dla dzieci.
Już w latach 60-tych z fluorowania wody wycofały się takie kraje jak Szwecja i Dania. W latach 70-tych ubiegłego wieku wycofały się z fluoryzowania wody Niemcy i Holandia. Także Francja, Austria, Norwegia i Belgia nie fluoryzują wody.
Pomimo faktu, że wiedza ta jest znana od 20-30 lat, w Polsce nadal przeprowadza się fluoryzację zębów u dzieci.
----------------------------------------------------------

Spożywanie fluoru prowadzi do trwałych uszkodzeń mózgu.

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/spozywanie_fluoru,p1037433938

Dzięki nowym raportom podkreślającym niebezpieczeństwa fluoryzacji wody pitnej coraz trudniejszym się staje promowanie tej polityki [w USA]. Opublikowane badania w czasopiśmie “Neurologia” ujawniają, że ​​chroniczna ekspozycja i spożywanie, syntetycznych środków chemicznych fluoru dodawanych do wody może spowodować poważne uszkodzenia układu nerwowego i mózgu. Jest to potwierdzenie kilku innych ostatnio opublikowanych badań, wskazujących na obłęd celowego dodawania toksycznych substancji chemicznych do wody w imię ratowania zębów. 

"Długotrwałe spożycie fluoru może spowodować poważne szkody dla zdrowia, a zwłaszcza układu nerwowego", napisali badacze Valdez-Jiminez i inni, w swoim raporcie. "Fluor jest w stanie pokonać barierę przenikając do krwi i mózgu, co może powodować biochemiczne i funkcjonalne zmiany w układzie nerwowym w czasie ciąży, ponieważ fluor gromadzi się w tkance mózgowej przed urodzeniem."

Chemiczne związki fluoru, które są odpadami przemysłu aluminiowego i górnictwa wydobywającego fosforany, przenikają bezpośrednio do mózgu, gdzie się kumulują i powodują choroby. Substancje te przenikają również do tarczycy i szyszynki, zakłócając prawidłową produkcję hormonów, co prowadzi do wielu innych chorób.

Nie da się już zaprzeczyć, jak śmiertelnym związkiem chemicznym jest fluor. Obecnie pojawia się coraz więcej badań wskazujących wysoki potencjał toksyczności fluoru, nawet US Environmental Protection Agency (EPA) przyznaje, że fluor jest toksyną. US Centers for Disease Control (CDC) obniżyło swoje zalecenia fluoryzacji po pojawieniu się badań wykazujących na szkodliwość działania fluoru na rozwój dzieci.


"Jest oczywiste, że fluorki mają możliwość wpływania na funkcje mózgu", mówi US National Research Council (NRC) panel dyskusyjny ds fluoru. "Fluorki również wpływają na wzrost produkcji wolnych rodników w mózgu poprzez kilka różnych procesów biologicznych. Zmiany te mogą wpływać na wzrost ryzyka rozwoju choroby Alzheimera."

Warto również wspomnieć, że w magazynie TIMES (z dnia 12 kwietnia 2010), wskazano fluor jako jeden z "Dziesięciu najniebezpieczniejszych toksyn znajdujących się w typowym gospodarstwie  domowym. " Fluor zwiększa swój potencjał "neurotoksyczny i potencjalnie rakotwórczy w przypadku połknięcia ". (...)


"Fluor może być toksyczny już przy przyjęciu jednej części na milion (ppm),  efekty jego działania nie są natychmiastowe, ponieważ mogą się one rozwijać 20 lub więcej lat zanim skutki oddziaływania będą widoczne", dodaje nowy raport.

Link do oryginalnego artykułu: LINK
-------------------------------------------------------------------

Spożywanie fluoru obniża IQ!

http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/spozywanie_fluoru_obniza_iq,p1944815338

Następnym razem, gdy ktoś spróbuje ci powiedzieć, że nie ma naukowych podstaw by udowodnić, że chemikalia fluorowe są szkodliwe dla zdrowia ludzi, po prostu skieruj go do nowego przeglądu badań opublikowanych niedawno w Instytucie Nauk Zdrowia Środowiskowego w czasopiśmie Environmental Health Perspectives, który wskazuje, po raz 25, że fluor niszczy rozwój mózgu i prowadzi do znacznego obniżenia poziomów IQ u ludzi.

Naukowcy ze szkoły Harvard University of Public Health jak również Chińskiego Uniwersytetu Medycznego w Shenyang wspólnie badali wpływ fluoru na dzieci poprzez ocenę 27 różnych badań nad fluorem. Po dokonaniu przeglądu, zespół odkrył "silne indykatory", że narażenie na fluor, szczególnie wśród rozwijających się dzieci, jest bardzo problematyczne dla prawidłowego rozwoju poznawczego i formowania mózgu.

Dzieci mieszkające w obszarach, w których publiczne dostawy wody są sztucznie fluorowane mają, w oparciu o dane, ogólnie znacznie niższy poziom IQ, w porównaniu do dzieci mieszkających na obszarach nieobjętych fluoryzacją. Po uwzględnieniu innych czynników zewnętrznych, które mogą mieć wpływ na zdrowie i rozwój poznawczy, zespół zasadniczo stwierdził, że nie ma wątpliwości co do związku między narażeniem na działanie fluoru a obniżeniem IQ.

"Nasze wyniki potwierdzają możliwość wystąpienia negatywnych skutków działania fluoru na rozwój neurologiczny dzieci", napisała w swoim raporcie Anna Choi, naukowiec z Harvardu, i jej koledzy. "Fluor łatwo przenika przez łożysko. Fluor naraża rozwijający się mózg, który jest znacznie bardziej podatny na uszkodzenia spowodowane przez substancje toksyczne, niż dojrzały/rozwinięty mózg, co może ewentualnie prowadzić do uszkodzenia o charakterze stałym."

Inne badanie opublikowane w tym samym czasopiśmie w 2010 odkryło podobną korelację między ekspozycją na fluor a rozwojem poznawczym. Porównane dzieci w wieku lat ośmiu i trzynastu mieszkające w dwóch chińskich wsiach, gdzie w jednej były poddane fluoryzacji a drugiej nie, ujawniło ogólnie o 350% wyższy poziom IQ w wiosce nie poddanej fluoryzacji w porównaniu z fluorowaną wsią. 

I ponownie w Indiach, naukowcy zaobserwowali, że chemikalia fluorowe przekroczyły barierę krew-mózg u dzieci i "zmieniły strukturę i funkcję tkanki nerwowej". Opublikowane w Journal of Medical and Allied Sciences badanie obnażyło, iż wszechobecny fluor rzeczywiście odkłada się w całym ciele i z czasem kumuluje, w tym również i w mózgu.
(...)
Link do oryginalnego artykułu: LINK

(przypis prisonplanet.pl
Dokładnie tą samą wiedzę mają polscy lekarze i ministerstwa, mimo tego promują podawanie fluoru, codziennie wszystkim grupom wiekowym. Historycznie co ciekawe jako pierwsi podawanie fluoru zaczęli stosować Rosjanie i Niemcy w obozach koncentracyjnych. Odkryto bowiem m.in., że ma on właściwości powodujące skrajną pasywność, dlatego tak wielu ludzi nie uciekało z obozów. Niemcy Wschodnie będące częścią bloku ZSRR również fluorowały wodę aby mieć lepszą kontrolę nad społeczeństwem.